„Midori-ko” to cudowna, nieco koszmarna wizja 21-wiecznego Tokio stojącego na krawędzi apokalipsy, którą zaprezentował nam znany japoński animator – Kurosaka Keita. Ta barwna i pełna fantastycznych detali produkcja, stworzona całkowicie ołówkami kolorowymi, była dziełem miłości autora, nad którym pracował przez 10 lat. Opowieść ta przedstawia losy młodej kobiety, która zdecydowała się zrealizować swoje marzenie o stworzeniu jedzenia, które mogłoby położyć kres światowemu głodowi. Mimo, że widać wpływy Fredericka Backa, Billa Plymptona i Davida Lyncha, twórczość Kurosaki ma własną, niepowtarzalną, błyszczącą moc.